Leh




Leh - one of the places that opened me to completely new experience of reality. Sharp, clean, crystaline air, beautiful mountains and people with open hearts, to such circumstances I became completely vulnerable. Completely open to what is going to happen during our trip. How else, when the world tells you so.





Leh - jedno z miejsc, które otowrzyło mnie na zupełnie nowe doświadczenie rzeczywistości. Ostre, czyste, krystaliczne powietrze, piękne góry i ludzie z otwartymi sercami, wobec takich okoliczności pozostałam bezbronna, zupełnie otwarta na to, co ma się wydarzyć podczas naszej podróży. Jak inaczej, kiedy świat mówi jesteś takm, gdzie trzeba uśmiechaj się i idz.








Walking around the city with  B. I was amused by sand houses. What colors! Saturated blue and beautiful, pure yellow. Delicious!. We got lost in the narrow streets climbing to the top of the hill to the temple of the royal family - Ladakhi. Inside it there was a wonderful Buddhist temple - my first step towards this philosophy  Moving experience of knowledge and  beauty. I love it!








Spacerując po mieście z B. widzieliśmy zbudowane z gliny i piasku domy. Jakie kolory! Nasycony błękit i piękna, czysta żółć. Palce lizać. Gubiliśmy się w wąskich uliczkach pnących się aż na szczyt wzgórza zwięczony świątynią królewskiej rodziny Ladaki. W niej cudowna buddyjska świątynia. Poruszające doświadzenie wiedzy powiązanej z pięknem. Uwielbiam to!

1 comment:

  1. Cześć Słoneczko! Jestem pod ogromnym wrażeniem -znalazłam, dziś przypadkiem, link do Twojego bloga, "łyknęłam" go w parę godzin jest świetny !!! Lekkie pióro i piękne zdjęcia dają niepowtarzalny klimat- rewelacja. Mam nadzieją, że odnalazłaś swoją ścieżkę. Czekam na dalsze relacje, obiecana Australia i Bali. Pozdrawiam -z chłodnej Polski ale gorąco Ciebie i B.

    ReplyDelete

Zapraszam wszystkich do zostawiania swoich komentarzy. Po zatwierdzeniu przeze mnie wasz post zostanie opublikowany. Dzieki! Edytka :)