Park Narodowy Kakadu - galeria

Australijski futbol - finały na wyspach Tiwi

Oda do Darwin.

Magnetyczna wyspa.

kt

Uluru - czerwone centrum Australii

Płot na Psa

Showing posts with label Bodh Gaya. Show all posts
Showing posts with label Bodh Gaya. Show all posts

Ostatni :)

Minął ponad rok od kiedy wróciliśmy z Indii. Przez ten cały czas miałam nadzieję, że moje doświadczenia z podróży ułożą się w słowa. Ostatni wpis w blogu pochodzi z Leh, kiedy wspinamy się do barmy pałacu królewskiego. Tam po raz pierwszy widzę tam w zacieninej świątymi Avalokiteśvarę i chce ją opisać, zrozumieć, rozpoznać, pojąć. Od tego momentu jednak za mało rozumiem, żeby pisać, a nie mogę jej przemilczeć, przeskoczyć.


Przez następne miesiące naszej podróży byliśmy gośćmi u cudownej rodziny w Dharma house w Stok, gdzie poznaję podstawy buddyzmu i medytacji, potem Dharamkot i 10 dniowa medytacja w kompletnej ciszy pod kierownictwem Goenki. Dalej Dharamsala i obserwowane dyskusji mnichów tybetańskich, w końcu doświadczenie obecności Dalajlamy. Dalej Bodh Gaya i spotkanie z Karmapą.Pomiedzy tym wszystkim ciężkie plecaki i zatłoczone pociągi. Podróż na granicy pomiedzy objawieniem a załamaniem.  Czas, w którym zaczeła się transformacja. 


Dzisiaj jest ostatni dzień 2013 roku, ostatni wpis do tego bloga. 

Dziękuję za wasze komentarze i śledzenie naszej podróży. Tak miło nam było słuchać, czytać jak wy widzieliście nasze przygody. 

Mam wrażenie, że kiedy nadejdzie odpowiedni moment napisze i o tym, co wydarzyło się wśród Himalajów... a będzie to długa opowieść. :) 





Na razie chłonę nową rzeczywistość i zaczynam nowe. Od stycznia zapraszam na blog poświęcony Australii :)