Do widzenia Canberro :)



Mówią mi, że Canberra nie jest typowym miastem Australii.  Mówią, że dopiero jak pojadę do Sydney czy Melbourne to doświadczę Antypodów, ale ja poznałam Australię przez Canberrę, to tutaj  dopracowałam  doskonałe dla mnie proporcje pomiędzy masłem a vegemite,  tu poróbowałam zrobić mój pierwszy olejek z  liści eukaliptusa  i  tu widziałam po raz pierwszy kangury. 

Do widzenia Canberro! 


Oto moje podziękowanie za 10 najlepszych doświadczeń, jakie mi podarowałaś

1.       Festiwal Multikulturowy:

           Piątek, Sobota, Niedziela  

9 scen, z których oszałamia muzyka z całego świata

        Boskie zapachy kuchni wszelakich unoszące się z każdego kąta

250 000 ludzi, uśmiechniętych, najedzonych i pełnych słońca
        I taniec na ulicach po zmierzchu!



2.  Piątki wieczór

Bean bags

       Frytki z Watson Take Away posypane extra chicken salt i mały kubek gravy

  Australijski film jak: Krokodyl Dundiee, Animal Kingdom czy Wake in Fright

       I obietnica poranka, w który można po prostu przespać.

3.  Namadgi National Park

  Niekończąca się otwarta przestrzeń

        Łagodne krajobrazy i  dramatyczne klify

   Mnóstwo kangurów

      Aborygeńskie malowidła naskalne

  I spokój



        

4. Balloon Festival

 Ogromne, pęczniejące od ognia balony w ciemności nocy

            Spotkanie oko w oko z pramatką – Podniebnym Wielorybem

 Unoszenie

          Bekon, jajka, fasola, chleb i kawa na świeżym powietrzu z balonami w tle


 I muzyka przy kawie po śniadaniu



4.                   Jazda na rowerze

 Ścieżki rowerowe prowadzące wszędzie

           Wolność jazdy bez trzymania kierownicy

 Przedmieścia z ich ogrodami

          Miasto wtopione w park

 I korytarze rzek co biegną pod ulicami.

5.                   Noc w Muzeum – Walentynki

 Stukot wysokich obcasów o muzealną posadzkę

          Przebieranki


 Wino wśród eksponatów

          Taniec w słuchawkach na bezdźwięcznej dyskotece




5.                   Społeczność Polska, Klub Polski, Szkoła Polska

Dźwięk słowa „Dzień Dobry” - tak niedoceniany w kraju.

           Otwartość i gotowość do pomocy

Przyjaźń i wymiana doświadczeń

             Książki w języku polskim

Polska kiełbasa i kapusta kiszona

            Dziękuję, dziękuję, dziękuję!





6.                   Góra Majura – obok której było nasze mieszkanie

 Pierwsze kangury, Pierwsza ekhidna, Pierwszy Shingleback

          Crimson Rosellas skubiące ziarna z ręki

Cockatoos o poranku na balkonie

      Czerwona ziemia, która zgodziła się mnie przyjąć, już na stałe





9.   Pierwszy kontakt z Kulturą Aborygenów

 Książki: Songlines, Tracks, Birdsville, Healers

            Ambasada Aborygenów

 Filmy: Samson i Delaila, Rabbit Proof Fence, Utopia i poznanie Johna Pilgera

            Utwory Shellie Morris



10.   Wiza – pozwolenie na zostanie w Australii :)

Co dalej?  

Okaże się  4 lipca.  

Jedno jest pewne,  wyjeżdzamy z Canberry...

5 comments:

  1. Hey :) no ale co dalej ?? gdzie dalej ?? :( chyba zostajecie ??? nic się nie przejmuj Edith :) razem z Bna pewno dacie sobie rade !! :D SaltWater People Song nuta - jest po prostu obłędna !! słucham jej od samego rana na maxa !! chcę tam żyć ... chcemy tam żyć :) chyba potwierdzę za jakiś czas moją gotowość do pracy w AU albo NZ :) a na razie w NO coby odłożyć trochę kasy :) Pozdrowienia z dalekiej jak dla Was północy :) Trzymajcie się Mocno :) i do Zobaczenia ;)

    ReplyDelete
  2. Zachodnie wybrzeże też warto zwiedzic ;)

    Pozdrowienia z Perth :)

    http://www.reverbnation.com/basicdesire

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję za pozdrowienia Paulino. Bardzo chętnie zawitamy kiedyś do Perth zobaczyć zachód i posłuchać Twojego śpiewu na żywo. Pozdrawiam :D

      Delete
  3. I co dalej???? skąd ta decyzja ???

    ReplyDelete
  4. Aga, Sawku odpowiedzi na Wasze pytania już są na kolenym wpisie do bloga. Zapraszam :)

    ReplyDelete

Zapraszam wszystkich do zostawiania swoich komentarzy. Po zatwierdzeniu przeze mnie wasz post zostanie opublikowany. Dzieki! Edytka :)